Tak chciałam pójść na spacer, a pogoda znów płata figle. A było tak ładnie. Teraz śnieg się zrobił szary, a na ulicach pojawiła się breja. Nie pozostaje mi nic innego jak zająć się niedzielnym obiadem. Zupę gulaszową przyrządza się u nas w domu od dawna. Z biegiem czasu przepis trochę ewoluował. W momencie, w którym pokochałam ostre przyprawy, w tym chilli nie wyobrażam sobie jej bez nich. Przepis jest prosty i nie wymaga za dużo pracy (trzeba tylko wszystko pokroić, podsmażyć i wrzucić do garnka).
Zupa gulaszowa
(Przepis własny)
Potrzebne składniki:
300 g wołowiny
2 marchewki
1 pietruszka
ćwiartka selera
kawałek pora z białej części
1 cebula
¾ czerwonej papryki
3 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów pelati
4 ziemniaki
4-5 garstek drobnego makaronu
4 szczypty soli
garść ziaren pieprzu (białego lub czarnego)
3 ząbki czosnku
2-3 ziarna ziela angielskiego
2-3 liście laurowe
1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku
pół papryczki chilli
świeża bazylia
Przygotowanie:
- Warzywa - marchew, pietruszkę, seler, paprykę kroję w kostkę. Odstawiam na chwilę. Będą za chwilę potrzebne.
- Mięso i cebulę kroję w kostkę a pora w półplasterki. Podsmażam na patelni i przekładam do garnka kolejno – mięso, cebulę i pora. Dorzucam wcześniej pokrojone warzywa. Dodaję pomidory pelati z puszki. Zalewam wodą do pełna. Dodaję przyprawy – sól, pieprz, liście laurowe, ziele angielskie, czosnek, wędzoną paprykę, chilli.
- Gotuję ok. godziny na małym ogniu. Na 15 minut przed końcem gotowania dorzucam ziemniaki, a makaron tyle czasu przed ile jest podane na opakowaniu. Przed podaniem dorzucam listki świeżej bazylii.