Tomasz Prange-Barczyński, redaktor naczelny Magazyn Wino |
Jest takie jedno spotkanie w roku, na którym każdy miłośnik
wina powinien być. To Grand Prix Magazynu Wino. Dziesiątki producentów, setki
etykiet. Nie sposób wszystkiego spróbować. W tym roku impreza odbyła się w
Zamku Ujazdowskim. Miałam okazję uczestniczyć w dwóch degustacjach
komentowanych – Alto Adige prowadzonej przez redaktora naczelnego Tomasza
Prange-Barczyńskiego oraz win medalowych prowadzoną przez redaktorkę Ewę
Wieleżyńską.
Alto Adige, czyli Górna Adyga to niewielki region leżący w Alpach w południowym Tyrolu, obejmujący 50 kilometrowy odcinek rzeki Adyga. Bliżej mu do Austrii niż do Włoch. Dlatego właśnie wiele etykiet win jest w języku niemieckim, a w kuchni przeważają austriackie składniki – ziemniaki i kapusta, knedle, kiełbasa i speck. Na deser strucla z jabłkami.
Źródło: www.altoadigewines.com |
Alto Adige ma swoisty mikroklimat – od północy chronią go wysokie alpejskie
szczyty, zaś od południa docierają wpływy śródziemnomorskie. Słońce świeci tu
przez 300 dni w roku. Opadów deszczu też jest w sam raz. Znaczące różnice
temperatur pomiędzy dniem a nocą dają bogactwo aromatów. Region jest różnorodny
pod względem geologicznym. Charakter siedlisk zmienia się na niewielkim
obszarze pomiędzy jedną winnicą a drugą. Dominuje wulkaniczny porfir,
zwietrzałe skalne gleby zbudowane z kwarcu, miki i granitu, wapień i dolomit. Winnice
położone są na skalnych rumowiskach i piargach, stokach i tarasach. Powstają tu
wina przede wszystkim mineralne, zimne i mocno wytrawne. Alpejskie.
W regionie uprawia się 20 odmian winorośli na 5,3 tys. hektarach zlokalizowanych na wysokości od 200 do 1 000 m n.p.m. Kluczowymi szczepami
są schiava i legrein (oba autochtoniczne) oraz pinot blanc, gewürztraminer i
pinot noir. W 160 winnicach powstaje 330 000 hl wina rocznie (co stanowi 0,7%
produkcji we Włoszech). Co ciekawe, 70 procent pochodzi ze spółdzielni
winiarskich. Pomimo tego powstają tu dobre wina, ludzie gór są od lat nauczeni
współpracy – podkreślał Tomasz Prange-Barczyński.
Podczas degustacji spróbowaliśmy 11 win od czołowych producentów
w regionie. Na pierwszy ogień poszło tradycyjnie wino musujące - Arunda Brut –
Metodo Classico Alto Adige DOC (Arunda Vivaldi). To kupaż
chardonnay (50%), pinot bianco (30%) i pinot nero (20%). Owoce pochodzą z
roczników 2008-2010. 12,5% zawartości alkoholu. Wino o aromatach jabłek i
białych kwiatów oraz wilgotnego kamienia. W ustach świeże, ale bąbelki nieco
przeładowane. Prościutkie.
Druga pozycja to Sirmian Pinot Bianco Alto Adige 2013 (Nals Margreid, importer:
Vini e Afini, 99 zł). Owoce dojrzewają w chłodnym klimacie (zbiory w połowie
października) na glebach morenowych (porfir, marmur, gnejs, mika, kreda). 14,1%
zawartości alkoholu. Rocznik 2012 nagrodzony tytułem wina roku przez Gambero
Rosso. W nosie aromaty jabłek. W smaku soczyste, na końcu lekko pikantne. Długi
finisz. Nie czuć tych wysokich procentów.
Punggl Pinot Bianco Alto Adige 2013 (Peter Zemmer, importer:
Wineonline) dojrzewa w ciepłym
siedlisku na dnie doliny Adygi na zachód od Bolzano. W nosie aromaty owocowe - zielone
jabłka i cytrusy, imbir, mango, wanilia.
W smaku rześkie, przyjemne i owocowe.
Quarz Sauvignon Blanc Alto Adige 2012 (Cantina Terlano, importer: Magia del Vino) dojrzewa 9 miesięcy na osadzie. Fermentacja
30% w dużych beczkach, 20% w tonneaux i 50% w kadziach stalowych. 14%
zawartości alkoholu. Pierwsze wrażenie jakie pojawia się po wsadzeniu nosa w
kieliszek – las iglasty. Jedno zamieszanie i aromat znika. Pojawia się melon,
mango i co charakterystyczne dla tego szczepu zielona trawa. W smaku ciężkie i
mocne, mineralne. Wciąż bardzo młode powinno poczekać ze 3-4 lata.
Sauvignon Blanc Lafóa Alto Adige DOC 2012
(Colterenzio, Importer: Vininova, 133 zł) to
ikoniczna etykieta w regionie. Winnica położona na wzgórzu między Cornaiano a
Schreckbichl (Colterenzio) na wysokości 430 m n.p.m. Dojrzewa na osadzie 8
miesięcy. Fermentacja w stali nierdzewnej (50%) i dużych beczkach i baryłkach
(50%). Wysoka zawartość alkoholu - 14,49%. W nosie dużo owoców – morela,
cytryna, egzotyczne owoce. W smaku dominuje beczka. W drugiej nucie na pierwszy
plan wysuwa się gorycz. Za młode, powinno postać w butelce 2-3 lata.
Joseph Gewürztraminer Alto Adige 2013
(Tenuta J. Hofstätter, importer: Mielżyński,
69,80 zł) to mój i Joasi z Królestwa Garów
faworyt tej degustacji. Wino nazwane na cześć założyciela winnicy. Pochodzi z
największej rodzinnej winiarni w Południowym Tyrolu (50 ha). To jedyny
producent, który posiada winnice po obu stronach doliny Adygi. W nosie moc kwiatowych
aromatów, liczi i róże. W ustach świeże, ale pełne, z nutą pikantności na
finiszu. Nieco może za słodkawe. Chyba jako jedyne nadające się do picia solo.
Wina czerwone z tego regionu nie przypadły mi do gustu. Są zimne,
mocno taniczne i garbnikowe. W większości przebija się beczka, która dominuje
nad resztą smaków. Trudne do picia solo, pasować będą do tamtejszej kuchni –
raczej tłustej i ciężkiej. Czerwone wina zdecydowanie wolę z cieplejszych, śródziemnomorskich
regionów.
Próbowaliśmy: Leuchtenburg Lago di Caldaro Classico
Superiore Alto Adige Doc 2013 (Erste
& Neue, importer: M&P
Alkohole i Wina Świata); Graf von Meran Meraner Schickenburg
Alto Adige DOC 2013 (Meran Burggräfler);
Selection Schweizer Pinot Nero Alto Adige
DOC 2011 (Franz
Haas, importer: Vinoteka13,
175 zł); Pfarrhof Pinot Nero Riserva DOC 2010 (Cantina
Caldaro); Taber Lagrein Riserva Alto Adige DOC 2012 (Cantina
Bolzano).
Więcej o winach z Górnej Adygi pod adresem Alto Adige Wines.
Marcin i Basia Płochoccy i Joanna Krzewińska (Królestwo Garów) |
z Tomkiem Prange-Barczyńskim, redaktorem naczelnym Magazynu Wino |
Degustacja ogólna to kolorowy zawrót głowy. Dziesiątki dobrych
producentów, setki etykiet. Nie ma możliwości spróbowania wszystkiego. Cieszę się,
że udało mi się dostać na tą branżową zanim dzikie tłumy opanowały stoiska. To co
zapamiętałam i chętnie wrócę to na pewno do Wino
z Moraw – szczególnie do białego i niefiltrowanego (w rzeczywistości w kolorze
żółto-pomarańczowym) Dva
Duby, Prima Nocta 2012 i win od portugalczyka Anselmo Mendes, tegorocznego
Człowieka Roku według Magazynu Wino.
z Anselmo Mendes, Człowiekiem Roku 2014 oraz Joanną Krzewińską z Królestwa Garów (fot. Piotr Krzewiński) |
Na degustację win medalowych do Ewy Wieleżyńskiej udało się
dostać przez przypadek, korzystając z tego, że połowa z zapisanych osób po
prostu nie przyszła. Opowiadała bardzo ciekawie, szkoda, że wiele z obecnych na
sali zachowywało się jak przekupki na targu – rozmawiając i zakłócając wykład.
Nagrodzonych win było sporo w wielu kategoriach. Po listę nagrodzonych odsyłam na
stronę Magazynu
Wino i do najnowszego numeru magazynu 70 (4/2014).
Ewa Wieleżyńska, Magazyn Wino |