Tulipany i magnolia w pełnym rozkwicie. Forsycja już przekwita
choć nadal jest oblepiona żółtymi kwiatami. Nareszcie ciepło i można zjeść pierwszy
sobotni lunch na tarasie. Na powitanie wczesnego lata – polskie białe szparagi i
młode ziemniaki z koperkiem. Do tego zraziki
cielęce ze świeżą szałwią prosto z ogrodu. Z poprzedniego tygodnia zostały mi
pieczarki portobello. Nie chciałam ich faszerować, ani zapiekać z serem. Miałam
ochotę na lekkie danie pasujące do pozostałych potraw.
Grzybowe ragu zestawiłam z pysznym białym winem z Alzacji
Metiss Bott Geyl 2012 (49,90 zł) kupionym u Mielżynskiego.
To kupaż różnych szczepów – muscata, rieslinga, sylvanera, pinot blanc i pinot
gris. Wino jest świeże, ale jednocześnie pełne i aromatyczne. Tryska wręcz
owocem – gruszka i morela. Świetne do picia solo. Może wielu się ze mną nie
zgodzi, ale mi pasowało do grzybów, dobrze je uzupełniało. Dodałam je również
do przygotowania potrawy.
Mam nadzieję, że wino nie zniknie tak jak to się stało z
moją ulubioną Zoritą, o której niedawno pisałam tutaj Mielżyński.
Czerwone do 50 zł. Podobno, go już nie będzie. Wielka szkoda.
Pieczarki portobello z tymiankiem i białym winem
(przepis własny)
Potrzebne
składniki:
(na 2-3
osoby)
8 pieczarek
portobello
½ średniej
cebuli
1 ząbek
czosnku
kilkanaście
gałązek tymianku
¼ szklanki
białego wina
2 szczypty
soli
pieprz do
smaku
oliwa
Przygotowanie:
1. Grzyby umyj i pokrój na mniejsze kawałki. Cebulę pokrój w
kostkę, a czosnek w plasterki. Tymianek drobno posiekaj.
2. Rozgrzej patelnię z oliwą, podsmaż cebulę, aż zmięknie, w
połowie dodaj plasterki czosnku.Wrzuć grzyby, tymianek i dobrze wymieszaj. Po
chwili wlej białe wino.Duś na dużym ogniu mieszając co jakiś czas. Grzyby muszą
wypuścić wodę, którą trzeba odparować. Na końcu dopraw solą i pieprzem.
3. Grzyby można podać na wiejskiej grzance, albo jako dodatek
do mięsa np. steków.