Ciekawe prelekcje, doborowe towarzystwo i niecodzienna okazja spróbowania win z prywatnych kolekcji Wojtka Bońkowskiego (Winicjatywa) i Sławomira Chrzczonowicza (Winkolekcja). Tak można w skrócie podsumować wczorajszy, drugi już Zlot Blogosfery winiarskiej w Polsce, który odbył się, nie gdzie indziej, jak na nowym mieście w hotelu Le Regina.
Na spotkanie zjechali przedstawiciele prawie trzydziestu blogów winiarskich i kilku kulinarnych. Na początek każdy musiał powiedzieć kilka słów o sobie. Później Wojtek przedstawił power ranking blogów. Poznaliśmy, jakbyśmy tego nie wiedzieli, najbardziej wpływowych krzewicieli wina w Polsce – Marek Bieńczyk, Marek Bieńczyk, Sławomir Chrzczonowicz, Tomek Prange-Barczyński, Ewa Wieleżyńska, Robert Mazurek i Robert Szulc. A także kto jest i jak mocno jest aktywny w mediach społecznościowych.
Przedstawiciele Instytutu Psychologii PAN przedstawili
wyniki badań nad polskim słownictwem winiarskim. W notkach degustacyjnych
używamy przede wszystkim takich słów jak smak, dobry, usta owoc. Opisy
profesjonalnych dziennikarzy są też bardziej spójne, niż te pisane przez
amatorów/blogerów. Następnie Mateusz Szaniewski z Agory opowiedział jak i po co
mamy działać w mediach społecznoścowych? Po co to wszyscy wiemy, nie każdy na sali
znał wszystkie możliwe kanały.
Krótka przerwa na lunch przygotowany przez zespół Pawła Oszczyka
z La Rotisserie. I po nim wreszcie pierwsza z kilku degustacji tego dnia. Do
tego połączona z konkursem. Siedem par wina – jedno z dyskontu, drugie ze
sklepu specjalistycznego. Trzeba było podać kraj, region/apelację, szczep, cenę
i jakiego rodzaju sklepu pochodzi. Niezwykle trudna konkurencja, sprawiająca problemy
nawet ekspertom, ale nagroda niezwykle atrakcyjna. Czterodniowy wyjazd do
Langwedocji. Wygrał Sebastian z bloga Zdegustowany.
Zdobył w sumie 30 punktów. Co ciekawe ja nie byłam, aż taka najgorsza – udało
mi się uzyskać siedemnaście punktów.
Następnie Lidl zaprosił do foyer na degustację win z nowej
letniej kolekcji, która trafi na półki pod koniec czerwca. Niestety znowu
Francja, za którą nie przepadam zwłaszcza jeśli chodzi o czerwone wina. Białe
raczej lepsze, ale bez szaleństw.
Marta i Robert z Nasz Świat Win |
Od lewej Michał Jancik Lidl Polska, Lesya Onyshko Stowarzyszenie Kobiety i Wino, Joanna Krzewińska Królestwo Garów |
Od lewej Michał Jancik Lidl Polska, Joanna Krzewińska Królestwo Garów |
I to na co część z nas wszystkich czekała. Degustacja win
starych z prywatnych kolekcji Wojtka Bońkowskiego (Winicjatywa) i Sławomira
Chrzczonowicza (Winkolekcja).
Od czego zależy, że wino przetrwa lata? Jak powiedział
Wojtek „wino lepiej się starzeje, niż nam
się wydaje”. Nie ma na to jednej, sprawdzonej recepty. Wino przede wszystkim
musi mieć ekstrakt, cukier, wysoką kwasowość lub wysoką taninę. Wystarczy choć
jedna z tych cech. Choć nie zawsze tak jest.
Rozpoczęliśmy od osiemnastoletniego węgierskiego rieslinga
od Huba Szerempley,
jednego z najsłynniejszych winiarzy z regionu Badascony i Balatonu. Huba
Szeremley Badacsonyi Rajnai Rizling 1997 to białe wino, ze względu na wiek, już
o bursztynowej barwie z zielonkawymi refleksami, co świadczy, że jeszcze mogło
poleżeć dłużej. Pachniało niebiańsko konfiturami z moreli, suszonymi owocami i
ziołami. Jak dla mnie jedne z dwóch najciekawszych win.
Następnie na stole pojawił się trzydziestoletni riesling od
doktora Manfreda Śliwki, Polaka znad Mozeli. Weingut Śliwka Mosel Riesling
trocken 1985 za młodu mogło nie być przyjemne do picia, natomiast przetrwało
tyle lat w dobrym stanie. Dla mnie jednak pachniało stęchlizną i było za
kwaśne.
Z Niemiec przeskakujemy do Francji. Château Larrivet Haut-Brion
Pessac-Leognan Blanc 2003 w pierwszym momencie pachniało z kolej smażonym
serem. Dalej już bardziej znane owocowe nuty – grapefruita i pomelo. W smaku
jednak gorzkie i płytkie.
Dalej Włochy i winnica Cantina Sant’ Agata w regionie
Monferrato. Sant’Agata Ruchė di Castagnole Monferrato ‘Na Vota 2003 niestety
już było trochę za stare. Usta mocno owocowe (ciemne owoce leśne) i
konfiturowe. Sporo w nim było umami.
Pozostając we włoskich klimatach dwa sangiovese. To jeden z
moich ulubionych szczepów. Pierwszy z winnicy Fattoria Ambra - Ambra Carmignano S.
Cristina 2002. Ten rok nie należał do najlepszych. Nos dla mnie mocno
porzeczkowy. Asia z Królestwa Garów stwierdziła że czuje w nim miód gryczany. W smaku cierpkie, dość mało
przyjemne do picia. Drugi, rok młodszy supertoskan Castello Vicchiomaggio Toscana Ripa
delle More 2001 w nosie przyjemne, owocowe. W smaku wędzona śliwka i skóra. Sporo
tanin. Można jeszcze poczekać kilka lat, może równowaga się poprawi.
D’Angelo
Aglianico del Vulture Canneto 1997 to wino z regionu Basilicata. Pachniało
przyjemnie kwiatowo-owocowo, ale również skórą i tytoniem. Na początku wino
było prawie czarne, z biegiem lat nabrało brunatno-ceglastej barwy i utraciło
taniny. Nisko kwasowe, bo i rocznik był gorący. Za stare, było lepsze 4-5 lat
temu.
Kolejne włoskie wino ze stajni Marco Felluga Russiz Superiore Collio Riserva degli Orzoni 2000. W nosie
słodko czereśniowe, a poza tym nie wyróżniające się niczym szczególnym. Château Belgrave Haut-Mėdoc 2000 również nie
powaliło na kolana. W nosie kiszona kapusta i zmywacz do paznokci. W smaku natka pietruszki i papryka.
I przedostatnie – hiszpańskie Viňa Herminia Rioja
Graciano 1995, które Wojtek dostał przy tworzeniu pierwszego przewodnika po
Winach Europy. Czekało na specjalną okazję, która trafiła się właśnie wczoraj.
Było to bardzo przyjemne wino, aczkolwiek nie za wielkie. Ładnie się
zestarzało.
Na koniec była niespodzianka. Białe wino z Ladgwedocji Domaine Mounié
Rivesaltes Nectar du Prieuré Cuvée de l'Homme de Tautavelo pięknym, ciemno
bursztynowym kolorze. Smakowało niczym porto lub sherry. Musieliśmy zgadywać,
który to rocznik. Okazało się że ma równo 60 lat!
Po części tzw. oficjalnej udaliśmy się do Mielżyńskiego na
Burakowską na rozmowy kuluarowe przy winie, a jakże!.
Weingut Śliwka Mosel Riesling trocken 1985
|
Weingut Śliwka Mosel Riesling trocken 1985
|
Château Larrivet Haut-Brion Pessac-Leognan Blanc 2003
|
Sant’Agata Ruchė di Castagnole Monferrato ‘Na Vota 2003
|
Ambra
Carmignano S. Cristina 2002
|
Castello
Vicchiomaggio Toscana Ripa delle More 2001
|
D’Angelo
Aglianico del Vulture Canneto 1997
|
Russiz
Superiore Collio Riserva degli Orzoni 2000
|
Château
Belgrave Haut-Mėdoc 2000
|
Domaine
Mounié Rivesaltes Nectar du Prieuré Cuvée de l'Homme de Tautavelo 1955
|
Sponsorem głównym II Zlotu Blogosfery Winiarskiej w tym roku był Lidl Polska.