To był miły
i ładny weekend. Zwłaszcza niedziela, gdy słońce grzało i dodawało energii. Z
przyjaciółką wybrałyśmy się na zwiedzanie domu na wodzie w porcie
czerniakowskim. Miłe i niespodziewane spotkanie starej znajomej ze studiów. Później
lunch w Aioli, choć z trudem udało nam się znaleźć wolny stolik. Miejsce
oblegane i jednak dla nas za głośne. Na deser kawa i ciastko w Batidzie oraz
długi spacer Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem. Idealna niedziela.
Tymczasem
nie podzieliłam się z Wami przepisem na konfiturę z czerwonych pomarańczy. W tym
roku miałam więcej czasu na eksperymenty. Efekt? Kilka słoików bardzo
aromatycznych i słodkich przetworów. Proces przygotowania jest podobny jak przy
dżemie
z gorzkich pomarańczy. Jest ciut mniej pracy, gdyż skórka jest delikatniejsza
i łatwiej ją drobno posiekać w malakserze.
Konfitura z czerwonych pomarańczy z Burbonem lub lawendą
(przepis własny)
Potrzebne składniki:
12-13
czerwonych pomarańczy (odmiany moro lub sanguinello)
1 kg cukru
1 szklanka
burbonu lub 5 łyżek suszonej lawendy
6 listków
żelatyny
Przygotowanie:
1. Postępuj
zgodnie z instrukcjami jak przy przygotowywaniu dżemu
z gorzkiej pomarańczy - punkty 1-4.
2. Dodaj cukier
i burbon lub lawendę. Wymieszaj i doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu
ok. 2 godzin. Na ściankach płynna masa powinna lekko zastygać.
3. W przypadku
czerwonych pomarańczy odmiany moro, które mają niewiele pestek i błonek w
porównaniu z gorzkimi, niestety trzeba użyć żelatyny. Przygotuj listki zgodnie
z instrukcją na opakowaniu. Aby lepiej się rozprowadziła, odlej trochę
konfitury do kubeczka lub miseczki i najpierw tu wymieszaj. Potem dodaj do reszty.
4. Gotowy dżem
przelej do słoików, zamknij i odwróć do góry nogami. Odstaw do pełnego
przestygnięcia.
Uwaga: Burbon
czy lawendę możecie dodać również do przetworów z innych odmian pomarańczy.