Patelnia to
jeden z najważniejszych sprzętów, które są niezbędne w kuchni. Zaraz obok noży.
Musi być przede wszystkim solidna i wygodna w użyciu. Powinna dobrze smażyć,
ale nie przypalać. Choć ta funkcja czasem jest przydatna (na przykład aby
przypalić mięso do późniejszego pieczenia, żeby sos był ciemniejszy). Wybór na
rynku jest tak ogromny, że może przyprawić o zawrót głowy.
Z otwartymi rękami przyjęłam
do przetestowania patelnie czeskiej marki Tescoma. Idealnie wpasowali się z
terminem w czas mojej przeprowadzki do nowego mieszkania. A ta zmiana oznaczała
przesiadkę z płyty gazowej na indukcyjną. To nie lada wyzwanie. Trudno się
przestawić po wielu latach. Oszczędzili mi nerwowych poszukiwań.
Wybrałam patelnie
– klasyczną i typu wok – z serii i-PREMIUM
Stone o średnicy 28 cm, plus pasujące szklane pokrywki. Obie mają
chropowatą powłokę antyadhezyjną, która imituje nieoszlifowany naturalny
kamień. Są ciężkie i dobrze leżą w dłoni. Po raz pierwszy smażyłam na tego typu
powłoce i po kilku użyciach jestem bardzo zadowolona. Omlet i jajka sadzone
usmażyły się idealnie. Stek, który jest bohaterem tego wpisu, również. Był
zrumieniony na zewnątrz i różowy w środku. Stir-fry z boczniaków i pak-choi
przygotował się szybko, praktycznie w takim samym czasie jak w klasycznym woku.
Niestety na kuchence indukcyjnej nie osiągniemy takiej temperatury jak na żywym
ogniu, ale patelnia Tescoma zdała egzamin.
Patelnie bardzo
łatwo się myją – co ważne – można je włożyć do zmywarki. Nadają się nie tylko
na indukcję, ale również na inne kuchenki – gazowe, elektryczne, czy
szklano-ceramiczne. Posiadają 5-letnią gwarancję producenta. Na tę chwilę nie
widzę żadnych negatywnych stron. Czas pokaże jak obie sprawują się na co dzień.
Za kilka miesięcy uzupełnię wpis.
Aby
przygotować dzisiejsze danie zdecydowałam się na stek new york, który
przyrządza się z rostbefu. Jest nieco twardszy od polędwicy wołowej, ale jak
mówią, ma więcej smaku w sobie. Co ciekawe mięso pochodziło nie z krowy, tylko
z byka. Kupiłam je u miejscowego rzeźnika. Wyszło zaskakująco miękkie. Zamarynowałam
dzień wcześniej w przyprawach i dopiero następnego dnia usmażyłam. Stir-fry z
boczniaków i pak choi idealnie skomponowało się z mięsem. Podałam z białym
ryżem.
(Jeśli czytacie ten wpis na innej stronie niż moja – uszanujcie
moją pracę i zamknijcie ramkę lub przejdźcie bezpośrednio na bloga. Bardzo
dziękuję!)
Stek new york w azjatyckiej marynacie
Potrzebne
składniki:
(na 2 osoby)
2 plastry
(250 g każdy) rostbefu
3-4 łyżki
ciemnego sosu sojowego
2 łyżki
oleju sezamowego
1 szczypta
suszonego chilli
2 ząbki
czosnku, w plasterkach
kawałek
imbiru, w plasterkach
3 łodygi
posiekanego grubego szczypioru
2 łodygi
trawy cytrynowej, drobno posiekanej
Przygotowanie:
- Mięso kroimy na grube plastry (możemy o to poprosić rzeźnika).
- W misce mieszamy składniki marynaty i dokładnie mieszamy. Wkładamy plastry mięsa. Dokładnie rozsmarowujemy.
- Przekładamy do torebki i szczelnie zawiązujemy.
- Wkładamy do lodówki na co najmniej 4 godziny, albo najlepiej na całą noc.
- Następnego dnia wyjmujemy z lodówki na co najmniej pół godziny przed wrzuceniem na patelnię. Strzepujemy nadmiar marynaty.
- Smażymy z obu stron – z jednej 3-4 minuty potem obracamy i ze 2-3 z drugiej strony. Wyjdzie solidne medium rare. (Czas zależy od stopnia temperatury i rodzaju patelni).
Stir-fry z
boczniaków i pak-choi
Potrzebne składniki:
(na 2 osoby)
250 g
boczniaków
2 „pęczki”
pak choi
1 pęczek
grubego szczypioru
½ chilli,
posiekanego
1 ząbek
czosnku, w plasterkach
2 cm kawałek
imbiru, obranego i posiekanego
2 łyżki sosu
ostrygowego
2 łyżki sosu
sojowego jasnego
Przygotowanie:
- Boczniaki kroimy na mniejsze kawałki.
- Pak choi dzielimy na dwie części – jasną białą cześć kroimy paski, zielone liście pozostawiamy w całości (gdy są rzeczywiście duże dzielimy wtedy na mniejsze). Białą mieszamy z boczniakami.
- Szczypior siekamy dość oszczędnie i mieszamy razem z zieloną częścią pak choi.
- Rozgrzewamy woka, wlewamy olej. Wrzucamy czosnek, imbir i chilli. Po chwili dodajemy grzyby i białą cześć pak choi.
- Gdy zmniejszą objętość i zmiękną dodajemy sos ostrygowy i sojowy. Dobrze mieszamy.
- Dodajemy szczypior i zieloną część pak choi. Mieszamy i zdejmujemy z ognia.
Wpis powstał
we współpracy z czeską marką Tescoma, to sklep online oferujący różne akcesoria
kuchenne.