Cały czas mam jeszcze nadzieję na ciepłe babie lato. Może to
jednak nie był ostatni grill w tym roku? Zainspirowana przez Przemka i Luizę w
poprzedni weekend upiekłam na grillu śliwki. Aby podkręcić smak dodałam do
każdej po listku stewii. Wyszło bardzo ciekawe połączenie. Z polędwiczkami
wieprzowymi z etiopską przyprawą komponowały się świetnie.
Polędwiczki wieprzowe w berbere i śliwki ze stewią z grilla
(Przepis własny)
Potrzebne składniki:
(na 3-4 osoby)
2 polędwiczki wieprzowe
2 łyżeczki berbere
ok. pół
szklanki oliwy (lub więcej w razie potrzeby)
4-5 śliwek
na 1 patyczek do szaszłyków
listki
stewii
sól
Przygotowanie:
- Polędwiczki oczyść z błon, pokrój w ok. 2 cm plastry, rozbij tłuczkiem. posól każdy kawałek mięsa po jednej stronie.
- Przygotuj marynatę. Do miseczki wsyp berbere i zalej oliwą. Wymieszaj.
- Na dno miski, w której będziesz układać mięso wlej trochę marynaty. Wymaż pierwsze plastry mięsa. Kolejne kawałki maluj pędzelkiem z obu stron układaj w misce jeden na drugim. Jak się skończy marynata dodaj przyprawy i oliwy. Gotowe przykryj folią i odstaw na godzinę lub dwie.
- Ze śliwek wyjmij pestki, nie nacinając ich do końca. Do środka każdej włóż listek stewii. Nabij na patyczki.
- Mięso i śliwki włóż na grilla (lub patelnię grillową) mniej więcej w tym samym momencie. Grilluj aż mięso się zarumieni z obu stron, a śliwki zaczną powoli się rozpadać.