Wakacje zaplanowane? Jeśli podczas świąteczno-noworocznych rozmów postanowiliście wybrać się w tym roku na Lanzarote lub Fuerteventurę, to ten mini-przewodnik po restauracjach przyda się podczas podróży. Wyspy Kanaryjskie mają to do siebie, że przez cały rok jest tam ciepło. Nawet teraz jest tam koło 20 stopni na plusie. To lubię.
Ilekroć
wybieram się na wakacje, staram się znaleźć i sprawdzić kilka kulinarnych
adresów. Nie inaczej było tym razem. Przewertowałam wiele stron internetowych w
poszukiwaniu poleceń i trafiłam na artykuł
Annie Bennett w Telegraph. Odwiedziłam dwa rekomendowane przez nią miejsca
i się nie zawiodłam. Jestem pewna, że pozostałe adresy są równie wspaniałe.
Subiektywny mini-przewodnik kulinarny po Lanzarote i Feurteventura
El Amanecer, La Garita 46, Arrieta, Lanzarote; bez rezerwacji, godziny otwarcia: 12:00-20:00, zamknięte w czwartki; Ceny za danie główne: 8-14 euro; kontakt: brak numeru telefonu
To rodzinna restauracja w małej miejscowości Arrieta,
położona tuż nad brzegiem oceanu na północno-wschodnim brzegu wyspy. Jest bardzo
popularna wśród mieszkańców. Chcesz usiąść na tarasie z widokiem na wodę? Miej
szczęście, albo przyjedź przed 13:00. Nie można niestety zarezerwować miejsca
wcześniej przez telefon. Można za to zająć sobie miejsce w kolejce u kierownika
sali (w środku, po prawej stronie przy barze z ekspresem do kawy) i udać się na
spacer po miasteczku. Niech was nie zrażą te tłumy ludzi. Czekanie wynagrodzi
Wam przepyszna i super świeża ryba i owoce morza. Zjecie tu corvinę, tuńczyka,
solę, krewetki czy małże. Warto zapytać o rybę dnia. Świetna, szybka i miła
obsługa. Każdy z kelnerów ma przydzieloną funkcję i doskonale się w niej
sprawdza.
![]() |
Sola z grilla |
![]() |
Krewetki z grilla |
![]() |
Corvina z grilla |
Bogavante, Avenida Maritimo 39, El Golfo, Lanzarote; rezerwacja nie jest wymagana; godziny otwarcia: codziennie 12:00-21:30; średnie ceny za danie główne: 9-15 euro; kontakt: 00 34 928 173505
Restauracja położona na rozległej, wulkanicznej plaży, gdzie
czerń kontrastuje z błękitem oceanu. Tu czas płynie zdecydowanie wolniej. Do
restauracji wchodzi się prosto z głównej drogi, która biegnie przez miasteczko.
Zostawcie samochód na dużym parkingu, tuż przy zjeździe. Potem skierujcie się w
prawą stronę (patrząc na ocean). Miniecie kilkanaście domów i po lewej stronie
wyłoni się Bogavante. Przechodząc przez główną salę skierujcie się od razu po
schodkach w dół na taras na samej plaży. Słońce, plaża i delikatna bryza. Czego
chcieć więcej? Zamówić paellę albo rybę
czy owoce morza, miejscowe białe wino i delektujcie się spokojem. Naprawdę smaczna
kuchnia i miła obsługa.
![]() |
Paella dla dwóch osób |
![]() |
Corvina z grilla |
El Risco, Calle Montaña Clara 30, Famara, Lanazarote; rezerwacja wymagana; godziny otwarcia: pon.-sob. 12:00-22:00, niedz. 12:00-17:00; średnie ceny za danie główne: 10-16 euro; kontakt: 00 34 928 528 550
Restauracja położona jest w sercu Famary – miasteczka, do
którego zjeżdżają się surferzy z całej Europy. Senne białe miasteczko z piękną,
pustą plażą i idealnymi falami dla miłośników wodnego szaleństwa. To na niej Pedro Almodovar kręcił „Przerwane
objęcia”. Wracając do restauracji – jest ona pięknie urządzona przez, tego
można było się spodziewać – Cesara Manrique’a. Zaraz po wejściu znajduje się
duży drewniany bar, zanim pierwsza sala z niebieską podłogą, białymi ścianami i
stolikami z biało-niebieskimi obrusami, a dalej taras z widokiem na zatokę. I
na tym kończy się zachwyt. Obsługa pozostawia wiele do życzenia – na kartę dań
nie można się doczekać, zapomina o zamówionych rzeczach (trzeba było się
kilkukrotnie przypominać), a brudne naczynia odstawia ….. na bar przed
wejściem. Jeśli tu traficie – darujcie sobie przystawki, nie są warte grzechu.
Najbezpieczniej zamówić rybę, którą podadzą tradycyjnie na wyspach z
ziemniaczkami gotowanymi w soli i zwykłą sałatą. Aż dziw bierze, że restauracja
została wyróżniona przez przewodnik Michelin jako Bib Gourmand por Comunidad
Autónoma. Sprawdźcie też uważnie rachunek. Zdarza się, że doliczają nie zamawiane
rzeczy. (Widziałam na własne oczy).
![]() |
Kulki rybne |
![]() |
Kulki mięsne z kozy w pomidorowym sosie |
El Diablo, Timanfaya National Park, Yaiza, Lanzarote; kontakt: 00 34 928 84 00 57
El Diablo to restauracja zbudowana na szczycie wulkanu w
samym sercu parku Timanfaya. Słynie z przygotowywanych dań na grillu umieszczonym nad wulkanem. To
główny punkt programu wycieczek po wyspie, więc przewija się przez nią dużo
turystów. Byliśmy z wycieczką na kolacji. Jedzenie przeciętne, przygotowane
wcześniej, a tylko podgrzewane na specjalnym grillu. Do wyboru kurczak i
wieprzowina, papryka i ziemniaki. W samej restauracji gorąco, na zewnątrz
natomiast po zachodzie słońca robi się zimno (byłam w październiku). Warto mieć
ze sobą sweter.
Mahoh, Sitio de Juan
Bello, Villaverde, La Oliva, Fuerteventura; rezerwacja nie jest wymagana;
godziny otwarcia: brak informacji; średnie ceny za danie główne: 9-17 euro;
kontakt: 00 34 661 38 80 66
Restauracja położona przy drodze z Corralejo do Betancuria.
Mieści się w starym domu z początku XIX wieku należącym do rodziny Calero
Rugama, zbudowanym z wulkanicznego kamienia i drewna. Restauracja specjalizuje
się w kuchni kanaryjskiej i przyrządzaniu mięsa na grillu. W karcie znajdziemy
m.in. wołowinę, baraninę i koźlinę. Niezwykle miła i szybka obsługa. Naprawdę
smaczne jedzenie.
Casa Santa Maria, Betancuria, Plaza Santa Maria 1,
Fuerteventura; godziny otwarcia: 10.00-17.30, kuchnia 12.00-17.00, nieczynne w
niedzielę; ceny za dania główne: 18-29 euro. Kontakt: +34 928 878 282
www.casastantamaria.net
Casa Stanta Maria mieści się w odrestaurowanym
siedemnastowiecznym wiejskim domu, leżącym w samym sercu dawnej stolicy wyspy,
Betancurii. To miejsce stworzone dzięki ciężkiej pracy niemieckiego fotografa
Reinera Loosa. Mieści się tu sklep z ceramiką, bar oraz restauracja z pięknym
wewnętrznym ogrodem. A także małe kino, gdzie obejrzymy filmy o podwodnym
świecie w oceanie okalającym wyspę. Restauracja wielokrotnie była nagrodzona
przez przewodnik Michelin jako najbardziej urokliwe miejsce na wyspie. Szefem
kuchni jest tu Dusan Senkerik, który serwuje tradycyjną kuchnię w nowoczesnym
wydaniu. Jego specjalnością jest duszona młoda kozina („Braised kid”). Podają
ją z mocno rozmarynowym sosem pieczeniowym, ziemniaczanym gratin i duszoną
cykorią i suszonymi grzybami. Mięso było mięciutkie, z przypieczoną skórką. Gratin
tłuściutkie, ale przepyszne. Wszystkie elementy świetnie harmonizują ze sobą.
Jeśli nie macie odwagi na kozinę, możecie wybrać np. golonkę albo stek z
polędwicy wołowej z sosem grzybowym. Porcje są duże. Jeśli macie siłę możecie
tu spróbować lokalnych kozich serów.
La Marquesina, Corralejo, Calle Muelle s/n, Fuerteventura; godziny
otwarcia: codziennie 11:00-00:00. Kontakt: +34 928 53 54 35 https://www.restaurantelamarquesina.com/
To jedna z najstarszych restauracji w Corralejo usytułowana
w samym sercu starego portu. Rozpościera się stąd piękny widok na zatokę. W
środku restauracja jest urządzona w marynistycznym stylu z podłogą wyłożoną pięknymi kafelkami. Specjalizuje się w daniach z ryb i owoców morza. Cel mieliśmy jeden. Spróbować homara. Zamówiliśmy
go w wersji w aromatycznej zupie z ryżem i innymi owocami morza. Danie było
ugotowane w dużym naczyniu i podane już przy stoliku. Homar i owoce morza
(krewetki, mule i kalmary) na półmisku, zupa z ryżem na talerzach. Zanim jednak
danie trafiło na nasz stół, dostaliśmy małą przystawkę od szefa kuchni w
postaci małych kulek rybnych. Zaostrzyły nam tylko apetyt. Jak również uczyniło
lokalne wino z Lanzarote, które piliśmy z niewiarygodnie dużych kieliszków. To był
niezwykle udany wieczór.
Restaurante Mirador de Sotavento, Cuesta de la pared s/n La
Lajita. 35627 Fuerteventura, Canarias, Spain; godziny otwarcia: 13:00-21:45, nieczynne
w środy; Kontakt: +34 692 06 65 82; https://www.facebook.com/miradordesotavento.fuerteventura/
Restauracja leży na wzgórzach z widokiem na Costa Calma i
całą zatokę Sotavento. Nie łatwo tu trafić. Z obecnej głównej drogi zjazd jest
zamknięty. Najlepiej dojechać do miejscowości Costa Calma, wjechać na starą
drogę i kierować się w stronę miejscowości La Lajita. Droga nas sama
zaprowadzi. Praktycznie kończy się przy restauracji. Mieści się w niskim
budynku pomalowanym na biało, otoczonym kaktusami. Przestronna w środku, z
tarasem z widokiem na zatokę. Tu czas płynie zdecydowanie wolniej. Być może
dlatego, że trafiliśmy tu nieco po porze lunchowej. Restauracja specjalizuje
się w rybach i owocach morza. Zamówiliśmy krewetki i rybę dnia z grilla. Jaką? Nie
wiadomo, ale bardzo smaczną. (Pani, która nas obsługiwała, choć przemiła,
zdawała się nie znać dobrze żadnego języka. Skąd pochodziła, też było trudno
odgadnąć.) Wszystko było świeże i ładnie podane – z sałatą, warzywami i
kanaryjskimi ziemniakami gotowanymi w soli.
Czytaj także 10 rzeczy, które warto zrobić na Lanzarote