Ostatnie tygodnie minęły w zastraszającym tempie z
narastającym widmem koronawirusa. Dzienniki spisywane po trochu z kilku tygodni
wreszcie udało mi się skończyć. Zanim znowu zasiądziemy przy wspólnym stole,
beztrosko ciesząc się zdrowiem i wolnością, minie jeszcze trochę czasu. A tymczasem pozostaje mi żyć wspomnieniami cudownych wydarzeń. Na razie trzeba #zostaćwdomu i zamawiać z dowozem zarówno wino
#zostajewdomu
nie zostawiam wina jak i jedzenie z ulubionej restauracji
#wspieramgastro.
(Jeśli czytacie ten wpis na innej stronie niż moja – uszanujcie moją pracę i zamknijcie ramkę lub przejdźcie bezpośrednio na bloga. Bardzo dziękuję!)
Fajny Dining | Warszawa nocą
Ostatnia sobota karnawału spędzona w iście doborowym
towarzystwie przy wspaniałym jedzeniu (i winie, drinkach etc. ale po
kolej). Późny lunch (a może jednak wczesna kolacja?) w restauracji
Warszawska
w Hotelu Warszawa
w ramach festiwalu
#FineDiningWeek,
gdzie za kuchennymi sterami stoi Darek Barański, utalentowany chef kuchni,
zdobywca tegorocznej nagrody Gault et Millau. Miejsce dla mnie nieco
sentymentalne – to właśnie tu wiele lat temu miałam swoją studniówkę. Po
remoncie zmieniło się nie do poznania.
Na początek dostajemy amuse bouche w postaci esencjonalnego
bulionu
grzybowego, który pobudza nasze kubki smakowe. Eksplozja smaku. Dalej
na stole pojawia się
pasztetówka grzybowa z kaparami czosnku niedźwiedziego
i grillowaną bułką tartą udekorowana plastrami surowej pieczarki. Idealnie
kremowa konsystencja o bogatym grzybowym smaku świetnie komponowała się ze
świeżutkim chlebem.
Bulion, tym razem z pieczonych warzyw pojawia się w
towarzystwie tosta maślanego, anchois i szalotki. Bulion, jakże odmienny od
tego pierwszego. Delikatniejszy, nieco słodszy. Prostokątny tost, a na nim
fileciki anchois z maźnięciem masła orzechów ziemnych. Następnie pojawiają
się
pierożki z duszoną wołowiną w sosie serowym. Kształtem bardzo
przypominają te, które jadłam rok temu na kolacji z Massimem Bottura. W środku rozpływająca
się w ustach wołowina w kremowym, aromatycznym sosie. Już jesteśmy nasyceni, a
tu jeszcze dwa kolejne dania.
Żeberka jagnięce z salad verde i puree
ziemniaczanym. Mięso genialne, a ten sos - mistrzostwo świata. Na koniec
clou programu -
ptyś z kremem czekoladowym i karmelizowanymi orzechami
laskowymi. Nie za ciężkie, nie za słodkie. Boskie ciastko, któremu nikt się
nie oprze. W kieliszkach - najpierw Prosecco od sponsora, potem
fantastyczny
austriacki Ried Steinsetz Kamptal Gruner Veltliner z winnicy Schloss Gobelsburg.
Najedzeni ruszyliśmy dalej w miasto. Kolejnym przystankiem
był
SEN nad Wisłą. Pyszne drinki z
widokiem na rzekę i stadion. A że potem było nam jeszcze mało, skończyliśmy
wieczór przy Guinessie w bodaj najstarszym irlandzkim
pubie na Miodowej.
Z kieliszkiem po Węgrzech i na Kanarach
Kilka dni później - maraton winiarski od samego rana.
Najpierw
Wina Węgierskie - The Best of, doroczne spotkanie organizowane
przez magazyn
Ferment / Winicjatywa.pl.
Dwa bardzo fajne seminaria prowadzone przez Tomka Prange Barczyńskiego i Wojtka
Bońkowskiego. Świetne wina i solidna dawka wiedzy. Jak zawsze zresztą. Na
spotkania z nimi można się w ciemno zapisywać. To co utknęło w pamięci -
rewelacyjny
szamorodni z Juliet Victor
Estate, winnicy należącej do szefa znanej, węgierskiej taniej linii
lotniczej. Była też miła niespodzianka. Kraków czasem przyjeżdża do Warszawy.
Szymon fajnie, że wpadłeś choć na chwilę do stolicy.
Na wieczór „przeniosłam się” na Kanary, na degustację
Stowarzyszenia Kobiety i Wino.
A ty
mnie na wyspy szczęśliwe zabierz ... O mały włos, a degustacja nie odbyłaby
się, gdyż Ania wróciła z Teneryfy w ostatniej chwili. Jeszcze nie przez
koronawirusa, a burzę piaskową. Do wysp kanaryjskich i tamtejszych win mam
ogromny sentyment. Zwłaszcza do Lanzarote. Piękna wyspa, pełna kontrastów i
ciekawych miejsc. Wina, które tu powstają, są niepowtarzalne ze względu na
obecny tu mikroklimat. Z jednej strony wulkany, z drugiej ocean. Uwielbiam taką
mieszankę w kieliszku.
Powrót nad Wisłę
Wreszcie dotarłam. Do Agaty Wojdy nad Wisłę. Pod koniec
ubiegłego roku po przerwie przejęła kuchnię w
Feście
w Porcie Czerniakowskim. Piękne wnętrza i zewnętrza. Mariaż skandynawskich
i mazurskich klimatów. Dużo drewna. Jest i kominek. Prosta zastawa stołowa z
ciemnymi rantami. Karta krótka. Ciekawe połączenia. Z Kamilą z bloga
Ugotowane Pozamiatane wybieramy na spółkę
jesiotra wędzonego podanego w ziemniaku
sojowym na jarmużu z boczniakami. Wszystko tu do siebie pasuje. Cieszy i
oczy, i podniebienie. Dalej zamawiam
kiełbaski podane na polencie z
dodatkiem ragu z warzyw. Być może to podświadoma sugestia wywołana zapachem
tychże unoszących się z kuchni. Ragu jest z drobno posiekanej marchewki,
pomidorów i cebuli. Na początek z pewna dozą nieśmiałości, ale koniec końców
stwierdzam, że jest tu coś jeszcze co dopełnia całości – nuta skórki
pomarańczowej. Nie wpadłabym na to, że to takie cudowne połączenie. Na
koniec cudowny, już legendarny,
mus chałwowy, teraz nieco inaczej podany
,
z musem malinowym i pistacjami. Radość na podniebieniu.
Siła kobiecości
Nasze kobiece święto miałam okazję obchodzić w większym
gronie. Na zaproszenie
Taste it All – wine &
food promotion,
California
Wines Polska, Hotelu
Raffles
Europejski Warsaw oraz Towarzystwa Przyjaciół Kilku więzłam udział w
niecodziennym spotkaniu kobiet, przedstawicielek mediów, kultury, biznesu i
blogosfery.
Dzień kobiet z California Wines rozpoczął się od
seminarium
„Kobieca Twarz Kalifornijskiego winiarstwa” dla sommelierek i blogerek
kulinarnych. Spotkanie prowadziła nieoceniona Patrycja Siwiec, dziennikarka i
niezależna konsultantka dla branży Horeca, autorka książki Gościnność. Podczas
degustacji spróbowałyśmy ośmiu win, za którymi stoi osiem wspaniałych kobiet. Dwie
etykiety przypadły mi szczególnie do gustu. Pierwsze
Chardonnay Vintners
Reserve 2017 z winnicy
Kendall Jackson. Niemalże
podręcznikowe chardonnay z Kalifornii. Pełne nut tropikalnych owoców – mango,
papai czy melona. Bardzo aromatyczne. Można się zakochać lub znienawidzić. (wino
sprowadza AMKA).
Drugie Woodbridge Zinfandel 2015 od Roberta Mondavi. Leciutki,
bardzo pijalny zinfandel, pełny owocowych aromatów. (wino sprowadza Partner
Center). N drugą część wieczoru udałyśmy się do
Apartamentu Prezydenckiego
na wieczorny koktajl. Piękne wnętrza zostały ozdobione pracami artystek –
Joelle Meissner,
Beaty Konarskiej oraz
Delffiny
Dellert, a o część muzyczną Kasia Nowicka Novika. O nasze podniebienia
zadbał Beñat Alonso, szef restauracji hotelowej Europejski Grill, a pełne
kieliszki dziewczyny z grupy Polskie Sommelierki. Cudowny wieczór w doborowym
towarzystwie, prawie na zakończenie wolności.
|
Restauracja Warszawska w Hotelu Warszawa |
|
Pierożki z duszoną wołowiną w sosie serowym (Restauracja Warszawska) |
|
Węgierskie Wina - The Best Of |
|
Jesiotr wędzony | Ziemniak sojowy | Jarmuż z boczniakiem (Fest Port Czerniakowski) |
|
Mus chałwowy | Mus malinowy | pistacje (Fest Port Czerniakowski) |
|
Seminarium "Kobieca strona kalifornijskiego winiarstwa", Hotel Raffles Europejski Warsaw |
|
Dzień Kobiet z California Wines | od lewej - Kamila Ugototowane Pozamiatane, Julia Bosski von Poniatowski, ja |